Dookoła zdziwione powietrze
Andrzejowi K.
zostawiłeś
prezenty nieodebrane
plany nieprzemienione w ciało
kota w ulubionym fotelu
iskrę w oku przyjaciół twarz bliskich podgoloną głowę
niespisane wspomnienia filmy premiery kontusz wspaniały i
poszedłeś na zawołanie
boso a pospiesznie
z brwią uniesioną w zaskoczeniu
tak odchodzą królowie życia
wyniosłe róże lilie magnolie wtulone w brzeg urny
dojrzeją i w proch się obrócą
zwykła kolej rzeczy
to niezapominajki kwitną najwytrwalej
nienachalne pokorne
ot palcem stopy muśnięty
majstersztyk
kolor niebios rzucony w pospolitość trawy
Andrzeju
byłeś jesteś i będziesz
jak dostojny zegar
z precyzją miary chociaż bez wskazówek
za to z przenikliwością dźwięku co głosi
nie pytaj komu bije bo bije on tobie
Andrzeju
byłeś jesteś i będziesz
jak witraż
cudownie oddający światło
scalający w sobie odcienie słońca
esencje energii
Andrzeju
byłeś jesteś i będziesz
na zawsze w rodzinie
z siostrą swoją empatią i bratem uśmiechem
nadal tu a zarazem Tam
jakbyś tylko z podróży
miał tu ku nam wracać
nie mnie mierzyć treści Twojego istnienia
nie mnie gromadzić świadectwa zdarzenia i daty
nie mnie notować w pierwszym rzędzie
spazmy za kulisami sięgające sklepień
one mają własne porządki czy racje
płynące z nurtem albo mimo niego
mnie tylko
horyzont i perspektywę korytarza dostrzec bo
wpisany w nie jesteś
mnie tylko
pustki ekranu zbielałego
z oczekiwania na Twój profil
na sarmacką sylwetę
na bezpośredniość i żart
zwyczajną otwartość
mnie dane tylko szkicować
jak trudno z tęsknoty się podnieść
jak zagęszcza się brak
jak ciężko przyjąć
nagłe
domknięcie
gry
niemożność powrotu na scenę
smutek
że się tylu rzeczy nie przegadało i już Ci się ich
Koziejko nie powie
wiara
bo się wielu radości z Tobą nie odbyło i już się
Ciebie w nich Koziejko
nie wygra
myśli tylu osób
lecą ku Tobie co dzień i martwieją w pędzie
grzęzną
tężeją i
padają martwo
pustka a dookoła zdziwione powietrze
skromny niepowtarzalny
odszedłeś a przecież jesteś
w cichym tu i teraz
jak wiersz
on tylko się stara
złączyć słowa zużyte i cudze
w niepodniosłe zdania
tykające
pamięci i serc
6-10.06.2016 (tekst do czytania w Wieczór Pamięci Andrzeja Koziei – 13.06.2016 roku, klub WSPAK UJK w Kielcach)